Pił już bez umiaru. Przestał liczyć czas. Przestał utrzymywać porządek. Żył bez jakiegokolwiek rytmu. Miał wszystko zapewnione do końca swego marnego życia, o nic nie musiał dbać. Przestał nawet się ubierać. Raj, psiakrew. Nie golił się, nie mył, tylko pił do nieprzytomności. Czas zlewał się... nawet jeśli sprawdzał datę, to i tak nie pamiętał... W ogóle już niewiele pamiętał… » Opowiadanie drukowane na stronie Tomasz Jerzy Kownacki REJS TOWAROWY Opowiadanie Twoja przeglądarka nie obsługuje elementu audio. Ocena Wybierz ocenęGive it 1/5Give it 2/5Give it 3/5Give it 4/5Give it 5/5Wycofaj ocenę Średnia: 4.8 (5 votes) Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze46 odsłon
Pił już bez umiaru. Przestał liczyć czas. Przestał utrzymywać porządek. Żył bez jakiegokolwiek rytmu. Miał wszystko zapewnione do końca swego marnego życia, o nic nie musiał dbać. Przestał nawet się ubierać. Raj, psiakrew. Nie golił się, nie mył, tylko pił do nieprzytomności. Czas zlewał się... nawet jeśli sprawdzał datę, to i tak nie pamiętał... W ogóle już niewiele pamiętał… » Opowiadanie drukowane na stronie